Hejka! Wiosna to był dla mnie czas powtórek do matury, czytania ostatnich szkolnych lektur, no i pisania tego nieszczęsnego egzaminy dojrzałości. Po tym wszystkim rozpoczęły się jednak najdłuższe wakacje mojego życia i myślę, że jakby zliczyć wszystkie książki, które przeczytałam w tym okresie, to nie jest aż tak źle (nie jest tragicznie, ale mogło być lepiej). A więc pierwszą książką, jaką przeczytałam wiosną...