#3 Freak City | Kathrin Schrocke

10:34



Autor: Kathrin Schrocke
Tytuł: Freak City
Oryginalny tytuł: Freak City
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 231
Rok wydania: 2010





Wyobraźcie sobie, że nagle przestaje dla was istnieć dźwięk. Wszelka muzyka, śpiew ptaków, głos innych- to wszystko nie ma już znaczenia. Niewyobrażalne, prawda? Już nigdy nie usłyszeć swojej ulubionej piosenki, pocieszającego głosu najlepszego przyjaciela, kłótni z rodzicami, czy gwaru miasta. Podobne rozmyślania nawiedzają głowę głównego bohatera, Miki, gdy poznaje tajemniczą Lęę.

Głównych bohaterów poznajemy w typowej sytuacji: idzie ładna nastolatka, za nią kilku chłopców krzyczących za nią i pogwizdujących. Dla każdej innej dziewczyny byłoby to oburzające, jednak Lea kompletnie nie zwróciła uwagi na Mikę i jego kolegów- zwyczajnie ich nie słyszała. Gdy nieświadomie weszła pod rozpędzoną ciężarówkę i cudem uniknęła potrącenia, chłopcy uznają, że to wariatka i dają sobie spokój.
W myślach Miki jednak nadal jest jego zabójczo piękna, rozrywkowa, idealna była Sandra. Nic dziwnego więc, że pewnego dnia postanawia śledzić ją i jej przyjaciółki. W knajpie, do której dotarł znów spotkał dziwną dziewczynę z burzą brązowych loków na głowie. Chcąc wzbudzić zazdrość Sandry, udaje, że zna Leę i całkiem przypadkiem dowiaduje się, że dziewczyna jest głucha. Kolejny przypadek sprawia, że Mika zapisuje się na kurs języka migowego i tak rozpoczyna się jego przygoda w świecie niesłyszących.
Jeśli chodzi o styl autorki, to momentami był odrobinę chaotyczny. Czasami czułam się naprawdę zagubiona. Mimo to, czytało mi się tę książkę bardzo lekko i przyjemnie. Jedyne, czego nie mogę zrozumieć, to ciągłe wykrzyknienia. W każdej wypowiedzi zastosowała przynajmniej jeden wykrzyknik. Nie czytałam zbyt wiele niemieckich książek i nigdy nie byłam w Niemczech, ale język niemiecki w miarę ogarniam i wydaje mi się, że Niemcy nie krzyczą do siebie cały czas.
O bohaterach mogę powiedzieć trochę więcej. Mikę poznajemy jako typowego nastolatka, który nie myśli o niczym więcej jak o wyjściach z kuplami, grami w gry komputerowe i o odzyskaniu swojej ex. On sam siebie zaskakuje zapisując się na wakacyjny kurs języka migowego. No jak to? Przecież wakacje są od odpoczywania! Jednak im więcej czasu spędza z Leą i innymi nowymi znajomymi: Biene, Franzie i Tommkiem, zaczyna zauważać, że do tej pory jego wartości nie były do końca właściwe. Wstydził się przedstawić kolegom Leę, uważał, że uznają jej niepełnosprawność za coś dziwacznego i niestety miał rację. Kiedy w końcu wyznał prawdę Calimero, ten uznał Mikę za wariata. I naprawdę nie dziwi mnie jego reakcja, bo sama jestem nastolatką, i moi znajomi patrzyli na mnie jak na kosmitę, kiedy zamiast kanapek zaczęłam nosić do szkoły sałatki, bo odstawało to od normy. Jednak autorka niezbyt dokładnie przedstawiła ten problem, jakby chciała go obejść.
Jeśli już jesteśmy przy Calimero... Jest to najlepszy przyjaciel Miki od zawsze, czego kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć. Mikę nawet lubiłam, za to Calimero... o mój Boże, aż szkoda słów. Zrobię teraz małą dygresję: gdy kupowałam tę książkę na Targach Książki w Krakowie dwa lata temu, ekspedientka powiedziała mi, że dzięki tej książce dowiem się, jak myślą nastoletni chłopcy. I wiecie co? Naprawdę nie chcę uwierzyć, że myśli moich znajomych są tak prymitywne, jak myśli Calimero.
Lea była chyba moją ulubioną bohaterką w tej książce. Nie była jednowymiarowa, poznaliśmy wiele jej twarzy. Przy każdym była inna: przy rodzinie była mała, nic nie znacząca, czasem trochę wybuchowa, przy znajomych i przy Mice radosna i zawsze uśmiechnięta.
Jeśli chodzi o atmosferę w domu Miki, to mam wrażenie, że Kathrin Schrocke na siłę chciała tam wrzucić jakiś problem. Wrzuciła, ale trochę go ominęła. Był i nagle zniknął, wszytko się ułożyło. Autorka przeznaczyła na ten wątek w sumie co najwyżej dwa rozdziały i ja osobiście nie miałam pojęcia, co się tam wydarzyło.
Jeśli chodzi o problem głuchoty- ja się nie znam na tym kompletnie, ale podobał mi się sposób, w jaki autorka go przedstawiła. Wydaje mi się, że dobrze przedstawiła zachowania i mentalność ludzi głuchych, ich zwyczaje i ich język.
No i dochodzimy wreszcie do głównego wątku książki, czyli love story. Tutaj, naprawdę nic bym nie dodawała, ani nic nie odejmowała. Relacja Miki i Lei rozwijała się powoli, poznawali się i stopniowo w sobie zakochiwali. Nie zabrakło też małych dram i kłótni, ale wszystko było cudownie skomponowane, ich relacja była wręcz idealna, taka, o jakiej ja zawsze marzyłam. To jedna z moich ulubionych historii miłosnych, a czytałam ich naprawdę dużo!

7/10


Czytaliście historię Miki i Lei? Jeśli tak, koniecznie podzielcie się swoją opinią. Jeżeli nie- napiszcie, czy zachęciłam was tą recenzją! 

You Might Also Like

11 komentarze

  1. Książki nie czytałam i jestem ogromnie zdumiona, że nie słyszałam o niej :D Recenzją mnie zachęciłaś :D Zamówiłabym już dzisiaj, ale.. mój portfel popełniłby samobójstwo :D
    Miłego wieczorku!

    booksureourworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Cię zaciekawiłam! Ja osobiście uważam, że powinna być bardziej popularna, niż jest. Zasługuje na wiele więcej :)

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej pozycji, ale bardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Nie wyobrażam sobie jak to jest nic nie słyszeć, a ta książka pokazuje w to w jakimś stopniu. Koniecznie muszę przeczytać.
    Pozdrawiam,
    Biblioteka książkowych recenzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nawet po przeczytaniu książki, nie jesteśmy w stanie zrozumieć osób głuchych, ale na pewno nas to przybliża do tego :)

      Usuń
    2. Myślę, że nawet po przeczytaniu książki, nie jesteśmy w stanie zrozumieć osób głuchych, ale na pewno nas to przybliża do tego :)

      Usuń
  3. Niestety nie miałam okazji czytać tej ksiązki, więc nie podzielę się swoją opinią. Może w przyszłości po nią sięgnę
    Pozdrawiam.
    http://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz widzę tę książkę, ale przyznam, że mnie zaintrygowała, zwłaszcza, że lubię książki wydane przez Drems.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie czytałam innych książek tego wydawnictwa...

      Usuń
    2. Ja chyba nie czytałam innych książek tego wydawnictwa...

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam w gimnazjum. I bardzo mi się podobała. Jedna z tych książek, które zostaną w moje pamięci jeszcze przez długi okres czasu ♥

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za Twoją wizytę na naszym blogu!
Nie wymieniamy się komentarzami i obserwacjami, ale jeśli zdecydujesz, że nasz blog jest interesujący i chcesz nas śledzić na bieżąco, będzie nam bardzo miło. Zachęcamy do wrzucania w komentarzach linków do siebie, bo lubimy się odwdzięczać!